Wczoraj zostałem bardzo miło przyjęty i ugoszczony przez właścicieli Pole namiotowe Przystań Kowale w Obornikach. Serdecznie za tą gościnę dziękuję.
Jeszcze wieczorem zapraszali mnie do siebie do ich domu, ale nie skorzystałem, bo byłem za bardzo zmęczony.
Wstałem o 5.00 rano, by o 6.15 opuścić przystań. Wyszedłem celowo tak wcześnie, żeby dzisiaj dotrzeć do Obrzycka.
Trasy nie miałem zbyt wymagającej, gdyż niedaleko Warty biegnie leśna droga. Nad samym brzegiem i tak nie dałbym rady przejść, bo wysoka skarpa skutecznie to uniemożliwia.
Po drodze natrafiłem na ruiny młyna. Bardzo malownicze. Szkoda tylko, że zgodnie z informacją na tabliczce, przeznaczony jest do rozbiórki.
Postaram się później wystawić kilka zdjęć z sesji fotograficznej, jaką tam zrobiłem.
W Brączewie, moją uwagę przykuł nieczynny wiadukt kolejowy, biegnący nad Wartą. Oczywiście ludzie, pomimo niebezpieczeństwa, i tak przechodzą tamtędy na drugi brzeg.
W Obrzycku znalazłem również ciekawe miejsce do fotografowania. Z prawej strony rzeki w oczy rzuca się pałac Raczyńskich.
O 18.00 mam spotkanie w bibliotece z mieszkańcami Obrzycka, zainteresowanymi moją wyprawą. O tym wydarzeniu opowiem jutro.
Przeszedłem 25 km, razem 622 km, a pozostało 186 km.