Noc już nie była tak zimna. Zanotowałem raptem -8 stopni C. O godzinie 7.00 zacząłem marsz. Niestety po wczorajszym pięknym dniu zostały tylko wspomnienia. Dzisiaj znów było ponuro. Momentami spadały z nieba pojedyncze płatki śniegu. Im bardziej posuwam się naprzód, tym śniegu jest coraz mniej. Na Wiśle widać coraz gęstszy śryż i oblodzone brzegi. Minąłem miejscowość…
Tag: fotograf Nakło
Dzień trzydziesty dziewiąty – 09. luty 2017r.
W nocy temperatura spadła do -9 stopni C. Jednak odczuwalna była dużo niższa gdyż wiał dość silny wiatr. Kiedy zamknąłem namiot, spało mi się bardzo dobrze. Wstałem już o godz. 5.00 rano, gdyż chciałem jak najszybciej dojść do Płocka. W Dobrzykowie czekali na mnie panowie, sympatycy Wisły. Porozmawialiśmy chwilę i poszedłem dalej. Naprzeciw mnie wyszła…
Dzień trzydziesty piąty – 05. luty 2017r.
W nocy termometr wskazywał -3 stopnia C. Zapowiadają spore przymrozki. Zobaczymy do ilu stopni spadnie temperatura i czy matka natura wystawi mnie na jeszcze jedną próbę. Marsz rozpocząłem już o godz. 6.00 rano. Chciałem nadrobić wczorajsze 15 km. Na moje szczęście wiatr wiał mi w plecy. Próbowałem iść samym brzegiem, jednak na dłuższą chwilę udało…
Dzień trzydziesty pierwszy – 01. luty 2017r.
Jak już wspomniałem, wczoraj spałem na baszcie zamku w Czersku, gdzie rozbiłem namiot, którym niestety strasznie bujało. Poza tym nie było żadnych niespodzianek. Po -2 stopnia C mrozu w nocy, nastał ponury dzień. Wyruszyłem w dalszą drogę w stronę Warszawy. Idę cały czas lewą stroną rzeki. Coraz częściej spotykam wędkarzy, którzy korzystają z lodu pozostałego…
Dzień trzydziesty – 31. stycznia 2017r.
Za mną noc z temperaturą sięgającą -5 stopni C. Dzisiaj moja wędrówka była krótka. Miałem do przebycia tylko 8 kilometrów. Takie dni też są potrzebne, żeby się zregenerować. Do Warszawy postanowiłem zwolnić tempo marszu, by mieć później siłę na drugą część trasy. Przede mną jeszcze szmat drogi. Do zamku w Czersku, gdzie dzisiaj nocuję, doszedłem…
Dzień dwudziesty dziewiąty – 30. stycznia 2017r.
W niedalekiej odległości od namiotu przez całą noc buszowały bobry. Kilka razy słyszałem jak gryzły gałęzie, a raz musiały ciągnąć je blisko namiotu, bo wyraźnie czułem, jak namiot się porusza. W nocy temperatura sięgała -5 stopni C. Zachmurzone rankiem niebo, z biegiem czasu wypogodziło się. Dzisiaj musiałem obejść rzekę Pilicę. Zrobiłem zakupy w sklepie, znajdującym…
Dzień dwudziesty ósmy – 29. stycznia 2017r.
Dzisiaj obudziłem się o godz. 3:00 w nocy. Wiał silny wiatr. Dzięki temu rano miałem suchy namiot. W nocy był przymrozek, ale nie więcej jak -2 stopnie C. Nie spałem, do godz. 5:00, rano uzupełniałem notatki z wyprawy. Gotowy do wymarszu byłem o godz. 8.30. Wiatr nie odpuszczał. Dopiero pod koniec dnia stracił na sile….
Dzień dwudziesty siódmy – 28. stycznia 2017r.
Za mną kolejna chłodna noc. Sadzę, że musiało być jakieś -10 stopni C. Nie mogę być tego pewien, gdyż mój termometr nadepnąłem i pękł. Po raz pierwszy rozbiłem namiot na samej górze wału przeciwpowodziowego. Nie podłożyłem suchej trawy pod spód i było zbyt twardo. Wędrówkę rozpocząłem około godziny 8.00. Wisła na odcinku do Elektrowni Kozienice…
Dzień dwudziesty szósty – 27. stycznia 2017r.
Za mną kolejna mroźna noc – 11 stopni C. Niestety popsuł mi się termometr i nie będę mógł podawać temperatury, dopóki nie zakupię nowego. Przez cały dzień świeciło słońce. Pogoda wprost wymarzona do fotografowania. W miejscowości Kępeczki miałem krótkie spotkanie z mediami. Wisła na tym terenie jest bardzo piękna. Można zobaczyć wiele malowniczych wysp. Dzisiaj…
Dzień dwudziesty piąty – 26. stycznia 2017r.
Tej nocy termometr wskazywał -11 stopni C. Jednak już wieczorem niebo było czyste, a gwiazdy na nim widoczne. Dziś, kiedy tylko wstałem, zadzwoniłem do córki, żeby złożyć jej życzenia urodzinowe. Przechodząc przez Kraków, kupiłem jej drewniane koniki i z pomocą znajomego wysłałem je do domu. Ja z kolei mam ze sobą prezent od Zuzi –…
Dzień dwudziesty trzeci – 24. stycznia 2017r.
W nocy znowu powiało chłodem. Niebo było czyste, bo z otwartego namiotu widziałem gwiazdy. Co jakiś czas słyszałem silne trzaski łamiącego się lodu. Nad ranem termometr wskazywał -10 stopni C. Mając pod dostatkiem suchego drewna, rozpaliłem ognisko. Przy wysokim stanie Wisły, rzeka pozabierała kłody i gałęzie, które pozostawały na ostrogach. Niestety również śmieci. Słońca dzisiaj…
Dzień dwudziesty drugi – 23. stycznia 2017r.
Noc była ciepła. Termometr wskazywał -2 stopnia C. Co chwilę budziłem się z obawy o moje biodro. Rano, wychodząc z namiotu nie bolało mnie w ogóle. Dopiero zakładając plecak czułem silny ból. Najważniejsze, że podczas wędrówki nie odczuwałem dyskomfortu z powodu tego biodra. Na przerwach nie zdejmuję plecaka, tylko siadam w takim miejscu, by mi…
Dzień dwudziesty pierwszy – 22. stycznia 2017r.
Wczoraj wieczorem miałem spotkanie z młodzieżą i mieszkańcami Józefowa nad Wisłą. Bardzo dziękuję za przybycie. Było mi niezmiernie miło. Cieszę się, że mogłem opowiedzieć o swojej pasji. Wyruszyłem w drogę około godz. 8.00 rano. Dnia nie mogę zaliczyć do udanych mimo, iż widoki były przepiękne. Najpierw szedłem wysokim stromym brzegiem, później podmokłym terenem, na którym…
Dzień dwudziesty – 21. stycznia 2017r.
Zeszłej nocy zamontowałem najwyższą temperaturę w nocy podczas tej wyprawy, tj. -1 stopnia C. Od rana zaczęły się roztopy. Swój namiot złożyłem wyjątkowo szybko, bo już o godz. 6.30. Wspominałem wczoraj, że dziś na koniec dnia mam spotkanie z młodzieżą w Józefowie nad Wisłą. Na wysokości Annopola, przechodząc mostem z prawej strony na lewą, fotografowałem…
Dzień siedemnasty – 18. stycznia 2017r.
Za mną kolejna mroźna noc. O godz. 5.00 rano termometr wskazywał -11 stopni C. Spało mi się dobrze mimo, że wiatr potęgował odczucie zimna. Wczoraj wieczorem położyłem pod namiot sporo suchej trawy, przez co leżało się wygodniej. Sprawdziło się stare przysłowie „Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz”. Nad ranem rozpaliłem ognisko, aby rozmrozić jakiekolwiek jedzenie….
Dzień czternasty – 15. stycznia 2017r.
Dzisiejszy dzień zacząłem wyjątkowo wcześnie. Chciałem jak najszybciej dojść do Szczucina, gdzie czekała na mnie cywilizacja. Kiedy o 6.00 rano zacząłem pakować wszystko do plecaka, zaczął bardzo intensywnie padać śnieg. Pośpiesznie ruszyłem. Do pokonania miałem 19 km. Momentami robiła się taka zawierucha, że nie było nic widać. Około 10.00 opady śniegu zmalały. Na Wiśle lód…
Dzień trzynasty – 14. stycznia 2017r.
Dzisiejsza pogoda trochę mnie rozpieszczała. Noc przespana w temperaturze około 0 stopni C, w dzień wędrówka bez opadów deszczu i śniegu, nawet wiatr wiał mi w plecy. Śmiało mogę rzec, że aura mi sprzyja. Miałem jednak od rana kłopot z ciepłotą ciała. Nie mogłem dostosować tempa marszu i cały czas się pociłem. Zazwyczaj nie jest…
Dzień dwunasty – 13. stycznia 2017r.
W nocy temperatura tylko minimalnie spadła poniżej zera, a w dzień zaczęła się odwilż. Termometr wskazywał 2 stopnie na plusie, śnieg topniał, a strumyki powolutku zaczęły płynąć. Wędrówkę rozpocząłem na prawym brzegu, jednak na 145 km (kilometraż Wisły żeglownej) przeszedłem na lewy brzeg, gdyż jutro natknąłbym się tam na rzekę Dunajec, która wpływa do Wisły….
Dzień ósmy – 09. stycznia 2017r.
Nocowałem w okolicach miejscowości Kamień. W nocy temperatura spadła do -16 stopni C. Dzisiaj swoją wędrówkę zacząłem przed ósmą, gdyż zaspałem. Z rana zrobiłem zakupy w pobliskim sklepie i ruszyłem w bardzo długi marsz. Aby dojść do Tyńca, musiałem przejść 29 km. Pokonałem tą odległość. Jestem jednak tak zmęczony, że zastanawiam się, czy było warto. Jutro zamierzam przejść…
REPORTAŻ ŚLUBNY MARIKA I MICHAŁ
W ostatnim tygodniu sierpnia miałem przyjemność uchwycić wyjątkowe chwile podczas ślubu Mariki i Michała. Ponad 800 kadrów wyraża moje spojrzenie na ten wyjątkowy dla nich dzień. Zapraszam do obejrzenia pełnego reportażu ślubnego.