Dzień 8
Całą noc padało. Nad ranem przejaśniło się i mogłem po zwinięciu namiotu ruszyć dalej. Temperatura w dzień wynosiła +3 stopnie C i wiał silny wiatr. W ciągu dnia chciałem zrobić zakupy w wiejskim sklepie spożywczym, ale na półkach znajdowało się mniej produktów niż regałów w sklepie.
Lubię kupować w takich miejscach, bo to sklep decyduje, co będę jadł.
Godzinę później mijałem miejscowość Kijów. Na odcinku przed Działoszynem, Warta ma dużą ilość wysp, co dodatkowo uatrakcyjnia wędrówkę.
Często mijam tablice edukacyjne na temat fauny i flory danego regionu. Pojawiły się także szlaki konne. Według informacji w województwie łódzkim jest ich ponad 1000 km.
Większość trasy pokonuję, idąc przy samym brzegu rzeki. Tylko raz się wycofałem, gdyż było za grząsko.
O 15.00 zaczął kropić deszcz i pospiesznie rozbiłem namiot.
Przeszedłem 21 km, razem 138 km, a pozostało 670.
Wiadomość przesłana sms-em mojej żonie. To ona publikuje ten post. Obecnie nie mam dostępu do internetu.
Pozdrawiam.