Dzień 25
Z uwagi na to, że moja córka Zuzanna obchodzi dziś swoje szóste urodziny, pragnę złożyć Jej najserdeczniejsze życzenia. Pierwszy raz nie ma mnie, gdy ma swoje święto.
Z tego powodu przedstawiam Wam na fotografii EDZIA. To jest mój talizman, który dostałem od Zuzi, kiedy wyjeżdżałem z domu. Był ze mną również na wyprawie wzdłuż Noteci.
– Zuziu, Edziu ma się dobrze.
Wędrówkę zacząłem o 6.30. Dość szybko doszedłem do Pogorzelicy. W miejscowości Czeszewo dokonałem zakupów i niedaleko promu zrobiłem sobie przerwę. Później przeszedłem pod aktualnie remontowanym mostem kolejowym. Następne na mojej trasie było Dębno.
Niedaleko promu stała tablica, upamiętniająca tragedię, jaka się tu wydarzyła. W dzień Pierwszej Komunii Świętej utopiło się osiem dziewcząt pierwszokomunijnych, które przewożone były do kościoła w Dębnie. Zginął również 70-letni przewoźnik i jego 12-letni pomocnik. Po chwili refleksji, ruszyłem dalej.
Rzeka coraz częściej podmywa, tworząc pionowe brzegi. Bobry nadal działają. Szkoda tylko powalonych dębów.
Po godzinie 14.00, zameldowałem się w Marinie pod Czarnym Bocianem w Nowym Mieście nad Wartą. O pobycie na przystani opowiem jutro.
Przeszedłem 24 km, razem 470, pozostało 338 km.