Dzień 13
Opuszczając Krzeczów, czułem się lekko zdołowany. Nie będę jednak teraz wnikać w szczegóły z jakiego powodu. Rano padało przez około godzinę, a później wyszło słońce. Szedłem lewym brzegiem. Do pięknych widoków Warty już przywykłem, ale ten niedaleko wsi Łykowe był wyjątkowy. W takich chwilach choć na moment zapomina się o trudach wyprawy. Wysoki brzeg wchodził do rzeki, a drzewa na górze część korzeni miały na wierzchu. To tutaj przed laty nagrywano sceny do filmu ,,Nad Niemnem” . Teren okazał się niezbyt wymagający, dlatego też posuwałem się szybko do przodu.
W Reduczycach, szukając kosza na śmieci (miałem już ich cały worek), zatrzymał mnie mężczyzna z pytaniem czy nie chcę czegoś ciepłego do picia. Odmówiłem, gdyż byłem chwilę po przerwie. Wiedział kim jestem, bo podobno mówili o mnie w radio.
O 13.00 minąłem Osjaków. Mają tam bardzo ładnie zagospodarowaną wyspę na Warcie. Widać ,że miasto integruje się z rzeką.
Obozowisko rozbiłem między Osjakowem a Konopnicą. Przeszedłem dziś 19 km, razem 227, a pozostało 581 km.