Wczorajszego wieczoru spotkałem się w Płocku z grupą turystyczną Krok-Kus. Otrzymałem pamiątkową książkę z podpisami wszystkich uczestników spotkania. Od chłopaków z GOPR dostałem dwie nowe karimaty i karton batonów energetycznych. Serdecznie wszystkim dziękuję za mile spędzony czas. W nocy temperatura spadła do -7 stopni C. Wstałem o godzinie 5.00 rano, a o 6.15 wyruszyłem w drogę. Będę szedł lewym brzegiem aż do Bydgoszczy. Po tylu pochmurnych dniach nareszcie wyszło słońce. Moja dzisiejsza wędrówka odbywała się w większości po chodniku albo krawędzi jezdni. Przy samej Wiśle przebiega bowiem droga nr 62. Niestety jest dość ruchliwa. Wychodząc z Płocka, ominąłem jedno z rozlewisk Wisły. Później teren był mało ciekawy. Zmienił się wygląd Wisły. Jeszcze wczoraj lód był spiętrzony, połamany i nastroszony. Dzisiaj gładki i jednostajny jak tafla jeziora. To efekt zbliżania się do tamy we Włocławku. Ona powoduje, że rzeka zwalnia. Jutro w drugiej części dnia powinienem minąć Włocławek. Wszedłem już na teren województwa kujawsko – pomorskiego. Niedługo minę Ciechocinek i Toruń.
Przeszedłem 25 km, razem 762 km, pozostało 285 km.