Dzień 7
Rano wózek został przetransportowany do warsztatu, gdzie przejdzie drobną przeróbkę i będzie miał zamontowane kółka, które zdały egzamin przy wózku z ubiegłego roku.
Zdecydowałem, że na czas naprawy będę wędrował z plecakiem.
Opuszczając NIEZAPOMINAJKĘ, pożegnałem się z właścicielami i ruszyłem w dalszą drogę.
Wędrówka nie należała do zbyt wymagających, gdyż teren był płaski. Do tego, przez większość dnia szedłem dróżką, biegnącą przy samym brzegu. Na rzece występowały liczne stopnie wodne.
Z racji tego, że szedłem bez wózka, nie płoszyłem ptactwa, które odfruwało mi prawie spod nóg. Brzeg Warty jest dość wysoki, bo sięga miejscami ok. 5 m.
O godzinie 12.00 udzieliłem wywiadu dla TV Silesia.
Idąc dzisiaj, odpoczywałem po trudach poprzednich dni, kiedy to do szału doprowadzały mnie kółka od wózka. Pogoda sprzyja wędrówce. Wiał lekki wiatr i temp. wynosiła – 4 stopnie C. Teraz, pisząc tą relację, zaczął padać śnieg.
Odrobiłem troszkę strat z wczoraj i przeszedłem 19 km. Przypominam, że założyłem sobie pokonywać dziennie 17 km. Razem przeszedłem 117 km, a do końca zostało 691 km.