Dzisiejszy ranek był znowu mroźny, bo termometr wskazywał -18 stopni C. Dodatkowa sucha trawa podłożona pod namiot sprawdziła się, gdyż spałem dość komfortowych warunkach. Wędrówkę zacząłem około 8.00 rano. Trasa okazała się niezbyt wymagająca. Po obu stronach Wisły są wały przeciwpowodziowe. Momentami cała rzeka jest pokryta lodem, a momentami tylko małymi kawałkami. Kolejne małe dopływy byłem w stanie pokonać, przechodząc po lodzie. Wiatr przez cały dzień przybierał na sile i tak spory mróz. Minąłem miejscowość Niepołomice (Niepołomice leżą na wschód od Krakowa. Miasto leży na na pograniczu Niziny Nadwiślańskiej, Pogórza Wielickiego i Pogórza Bocheńskiego. Początki Niepołomic sięgają czasów organizowania się Państwa Polskiego. Za pierwszych Piastów, gdy Kraków został siedzibą panujących książąt, sąsiadująca z nim Puszcza Niepołomicka, stała się ulubionym miejscem polowań. W XIV wieku ostatni z Piastów, król Kazimierz Wielki wybudował w Niepołomicach zamek myśliwski nad Wisłą i wystawił gotycki kościół. Główną atrakcją turystyczną Niepołomic jest XIV w. zamek królewski. Przypuszcza się że zamek stał już w 1349, ponieważ Kazimierz Wielki wydał wówczas datowany z Niepołomic i podpisany przez kilku świadków dokument państwowy. Pierwotna rezydencja królewska różniła się dość znacznie od tej, którą możemy oglądać obecnie – redakcja) i około godz. 16.00 robiłem namiot. Mam problem z bateriami, bo przy tak niskich temperaturach szybko się wyczerpują i nie wiem, czy będę w stanie dojść do Szczucina, pisząc codzienną relację.
Przeszedłem 23 km, razem 211 km, pozostało 836 km.