W nocy trochę popadało,ale do rana namiot miałem suchy.
Na śniadanie zjadłem dwie kanapki, popiłem herbatą, a na koniec zjadłem jeszcze banana. Po posiłku złożyłem namiot i ruszyłem w drogę
Wędrówkę rozpocząłem o 8.00. Idąc, po drodze kupiłem sobie pączka w pobliskim sklepie.
O 9.30, w miejscu, gdzie Kanał Lateralny wpływa do Brdy, udzieliłem wywiadu dla stacji radiowej Radio PiK , a także dla Gazety Pomorskiej.
Przypomnę, że codziennie łączę się również z Radio Nakło.
Po wywiadzie ruszyłem dalej. W stronę Bożenkowa Brda ponownie jest ściśnięta w dolinie i płynie wartkim nurtem . Jednak z biegiem czasu spowalnia, wpływając do wąskiego, niemal jak sama Brda, Jeziora Tryszczyn.
Dzisiaj odczuwam wczorajszy maraton. Nogi już nie tak chętnie idą do przodu. Z tego powodu robiłem dzisiaj częstsze przerwy. W planach nie mam gonitwy do celu, bo na pewno w niedzielę o 11.00 stawię się na Brdyujściu.
Rzeka przez cały czas jest bardzo czysta. Obawiałem się, że zbliżając się do Bydgoszczy może to ulec zmianie, ale jednak się myliłem.
Obozowisko rozbiłem kilometr od mostu drogowego drogi nr 244. Przeszedłem 17 km, razem 212 i pozostało ich do końca 26.
Jutro zamierzam przejść odcinek trasy, a później odpocząć, by znów ruszyć w drogę nocą, robiąc przy tym zdjęcia Brdy.
Na niedzielę pozostanie odcinek do Wisły.