Dzisiejszą wędrówkę rozpoczęliśmy w Samostrzelu skąd ruszyliśmy w kierunku śluzy Gromadno, tam czekała na nas drużyna z Jednostki Ratownictwa Specjalnego z Kowalewka. 17-osobową ekipą wędrowaliśmy południowym brzegiem Noteci do miejscowości Polichno. Po drodze przeskakiwaliśmy przez liczne rowy melioracyjne oraz omijaliśmy zalane łąki. Na trasie spotkaliśmy łosie i czarnego łabędzia. Dopisała nam również pogoda! Przeszliśmy 16km….
Tag: rzeka Noteć
Chobielin-Tur-Chobielin 18km
Dzisiejszą wędrówkę rozpoczeliśmy z Chobielina i szliśmy w stronę miejscowości Tur po południowym brzegu Noteci. Pogoda dopisywała, było koło zera, wszystko było przykryte świeżym śniegiem co w nocy napadał. Przez to zrobiło się niebezpiecznie bo pod kołderką białego puchu znajdował się lód i nie trudno było o upadek. Liczne rowy melioracyjne sprawiały że często musieliśmy…
Zielonczyn-Nakło 20km
Dzisiejszy dzień rozpoczeliśmy ciężkim wysiłkiem! Pokonaliśmy 20 – kilometrową trasę od Zielonczyna do Nakła nad Notecią północną krawędzią Doliny Noteci. Przeszliśmy przez dwa Rezerwaty Przyrody: Kruszyn oraz Hedera. Ze względu na zakaz wstępu do Rezerwatu Przyrody Las Minikowski, obeszliśmy go bokiem. Trasę pokonaliśmy w 5 godzin. Ciężkie warunki pogodowe oraz liczne podejścia i zejścia dawały…
Dziesiąta wędrówka z cyklu ,,Po bezdrożach” za nami! Radzicz-Kraczki 11km.
10 wędrówka z cyklu ,,Po bezdrożach” za nami. Tym razem wędrowaliśmy wzdłuż lewego i prawego brzegu rzeki Orla, między miejscowościami Radzicz a Kraczki w Gminie Sadki. Pogoda dopisała, frekwencja również. Czternastoosobowa grupa przemieszczała się w gąszczu krzewów i mokradeł. Trudy wędrówki wynagradzały nam piękne widoki. Dziękuję wójtowi gminy Sadki Dariuszowi Gryniewiczowi za namówienie mnie na…
Sadki-Samostrzel 6km.
Sobotnia wędrówka (09.09.2023) różniła się od poprzednich. Koryto rzeki Rokitki było naszą drogą. W najgłębszym miejscu wody było po pas, ale na przeważającej części odcinka woda była do kolan. Trudy wędrówki rekompensowały nam piękne widoki przełomu tej małej rzeczki. Cała wędrówka odbywała się między Sadkami a Samostrzelem. Przeszliśmy 6km z czego w korycie rzeki 4km….
Z Anielin do Nakła 11km
Piąta wędrówka z cyklu ,,Po bezdrożach” za nami! Tym razem pociągiem dojechaliśmy do stacji Anieliny gdzie ruszyliśmy z powrotem do Nakła żółtym szlakiem turystycznym. Zróżnicowanie w terenie było spore. Podmokłe łąki zmieniały się na las liściasty a za chwilę weszliśmy na pola uprawne skąd rozciągał się piękny widok na Dolinę Noteci. Pogoda była idealna do…
Nakło-Występ-Chobielin-Paterek 24km
Kolejna wędrówka za nami! Z przystani Powiat Nakielski w Nakle ruszyliśmy do Występu, dalej do Chobielina, Paterka i powrót na przystań. Przeszliśmy dwa okrążenia które razem dały nam 24km. Upał doskwierał przez całą wędrówkę. Tym razem nie maszerowaliśmy po bezdrożach tylko po utwardzonych drogach. Tradycją staje się uczestnictwo psów na naszych wędrówkach. Szacunek dla…
Samostrzel-Anieliny 14.01.2023
Dzisiejszą wędrówkę rozpoczęliśmy z miejscowości Samostrzel, do której dojechaliśmy pociągiem. Przeszliśmy przez rezerwat Borek, a następnie udaliśmy się w stronę Anielin. Po drodze często przeskakiwaliśmy rowy melioracyjne. Na szczęście większość przeszkód wodnych było zamarznięta. Nie obyło się jednak bez drobnych upadków. Po czterogodzinnym marszu doszliśmy do świetlicy wiejskiej w Anielinach, gdzie Pani sołtys – Aneta…
Potulice-Brzózki-Tur-Potulice 16km
Dzisiejszą wędrówkę dziewietnastoosobową ekipą z psem rozpoczęliśmy z miejscowości Potulice. Przechodziliśmy przez malowniczą wieś Brzózki, gdzie mogliśmy podziwiać murale wzorowane obrazami Vincenta Van Gogha oraz rzeźby ludowych artystów przedstawiające między innymi tradycyjne zawody. Później minęliśmy Tur, a we wsi Głęboczek zrobiliśmy przerwę na tle pięknego jeziorka położonego w lesie. Stamtąd malowniczą leśną drogą doszliśmy z…
Potulice-Brzózki-Tur-Potulice 16km
Dzisiejszą wędrówkę dziewietnastoosobową ekipą z psem rozpoczęliśmy z miejscowości Potulice. Przechodziliśmy przez malowniczą wieś Brzózki, gdzie mogliśmy podziwiać murale wzorowane obrazami Vincenta Van Gogha oraz rzeźby ludowych artystów przedstawiające między innymi tradycyjne zawody. Później minęliśmy Tur, a we wsi Głęboczek zrobiliśmy przerwę na tle pięknego jeziorka położonego w lesie. Stamtąd malowniczą leśną drogą doszliśmy z…
Dzień dziewiętnasty – 20. stycznia 2017r.
Termometr zeszłej nocy wskazywał -9 stopni C. Nadeszło jednak lekkie ocieplenie. Pisząc tą relację, przed namiotem jest +1stopnia C. Zaczęła się odwilż. Mam tylko nadzieję, że nie będzie zbyt gwałtowna. Jak już nieraz wspominałem, wolę mróz niż temperaturę na plusie. Wyruszyłem około godz. 8.00. Wisła od Sandomierza jest pokryta lodem. Na rzece utworzył się zator…
Dzień osiemnasty – 19. stycznia 2017r.
Wczorajsze popołudnie upłynęło mi w towarzystwie sympatyków Wisły. Dane mi było poznać ciekawych ludzi, w tym m.in starostę powiatu tarnobrzeskiego Pawła Bartoszka i wicestarostę Krzysztofa Pitrę, który organizował cały mój czas w mieście, a także UKS Zebra Team Siedleszczany. Na przystani TKKF „Siarka”, gdzie rozbiłem namiot, czekało na mnie kolejnych kilkunastu zapaleńców, widzących w nadwiślańskiej…
Dzień szesnasty – 17. stycznia 2017r.
W nocy temperatura spadła do -10 stopni C, jednak odczuwalna była dużo niższa. Wędrówkę zacząłem o godzinie 8.00 rano. Bardzo gęsta mgła utrudniała widoczność, a zalegający śnieg spowalniał marsz. Picie znowu zaczęło mi zamarzać i będę zmuszony cały prowiant chować na noc do śpiwora. O baterie się nie martwię, gdyż będę mógł je podładować w…
Dzień czternasty – 15. stycznia 2017r.
Dzisiejszy dzień zacząłem wyjątkowo wcześnie. Chciałem jak najszybciej dojść do Szczucina, gdzie czekała na mnie cywilizacja. Kiedy o 6.00 rano zacząłem pakować wszystko do plecaka, zaczął bardzo intensywnie padać śnieg. Pośpiesznie ruszyłem. Do pokonania miałem 19 km. Momentami robiła się taka zawierucha, że nie było nic widać. Około 10.00 opady śniegu zmalały. Na Wiśle lód…
Dzień jedenasty – 12. stycznia 2017r.
Wczorajszy wieczór był znów mroźny. O godzinie 19.00 termometr wskazywał -18 stopni C. Jednak im bliżej północy, tym mróz mniejszy. O godz. 22.00 słupek rtęci sięgał -12 stopni C stopni. Rano, kiedy się obudziłem mróz znów zelżał. Było tylko -10 stopni C. Wczoraj odwiedził mnie niespodziewany gość – Bartek z okolicy Niepołomic, który jest wędkarzem….
Dzień dziesiąty – 11. stycznia 2017r.
Dzisiejszy ranek był znowu mroźny, bo termometr wskazywał -18 stopni C. Dodatkowa sucha trawa podłożona pod namiot sprawdziła się, gdyż spałem dość komfortowych warunkach. Wędrówkę zacząłem około 8.00 rano. Trasa okazała się niezbyt wymagająca. Po obu stronach Wisły są wały przeciwpowodziowe. Momentami cała rzeka jest pokryta lodem, a momentami tylko małymi kawałkami. Kolejne małe dopływy…
Dzień ósmy – 09. stycznia 2017r.
Nocowałem w okolicach miejscowości Kamień. W nocy temperatura spadła do -16 stopni C. Dzisiaj swoją wędrówkę zacząłem przed ósmą, gdyż zaspałem. Z rana zrobiłem zakupy w pobliskim sklepie i ruszyłem w bardzo długi marsz. Aby dojść do Tyńca, musiałem przejść 29 km. Pokonałem tą odległość. Jestem jednak tak zmęczony, że zastanawiam się, czy było warto. Jutro zamierzam przejść…
Dzień piąty – 06. stycznia 2017r.
W nocy temperatura spadła do – 11 stopni C. Obozowisko rozbiłem dość niechlujnie, gdyż namiot rozkładałem po ciemku. Przez to też odczuwałem w nocy dyskomfort podczas snu. Swój marsz rozpocząłem o 8:00 rano. W ciągu dnia wiał dość silny wiatr, potęgujący odczucie mrozu. Większość trasy odbywała się wałami przeciwpowodziowymi. Leżący na nich śnieg, spowalniał marsz….
Dzień trzeci – 04. stycznia 2017r.
Noc była wietrzna i momentami bardzo mocno bujało namiotem. Wczoraj wieczorem rozmawiałem telefonicznie z panem Janem, rodowitym nakielaninem, który jest aktualnie mieszkańcem Skoczowa. Po krótkiej rozmowie postanowił, że mnie odnajdzie. Sprawa nie była prosta, ale jednak się udało. Po półgodzinnym spotkaniu znów zostałem sam. Serdecznie pozdrawiam pana Jana. Kiedy tylko spakowałem się do wymarszu, zaczął…
Dzień drugi – 03. stycznia 2017r.
Nocą spadło około 5 cm śniegu, a temperatura sięgała -3 stopnie C. Spało mi się wyjątkowo dobrze, choć kilkukrotnie przerywało mi sen głośne pohukiwanie sowy. W trasę wyruszyłem o 7.30. Zawsze po opadach śniegu trzeba poświęcić więcej czasu na składanie namiotu, by zminimalizować jego zmoczenie. Droga nie była zbyt wymagająca, gdyż wzdłuż rzeki biegnie ścieżka…