DZIEŃ 5
Wstałem już o 5.30 żeby jak najszybciej dojść do Kruszwicy. Noc nie była łatwa. Budziłem się, ponieważ śpiwór był coraz bardziej wilgotny. Liczę na to że po kolejnej nocnej ulewie, dzień będzie słoneczny. Pozostało mi 17km. Krótko po godzinie szóstej byłem jż w drodze. Poranek był jeszcze wilgotny. Z nieba leciał przysłowiowy kapuśniaczek ale widać było na widnokręgu że przyjdzie zmiana w pogodzie. Od wschodu nadchodziło bezchmurne niebo. temperatura rano wynosiła 3stopnie celcjusza. Do Gopła w dalszym ciągu dostęp był ograniczony. Około godziny 11 kiedy fotografowałem jedną z z malowniczych plaż tego pięknego akwenu podszedł do mnie mężczyzna który przedstawił się jako leśniczy. W pierwszym momencie uznał mnie za bezdomnego. Jednak kiedy opowiedziałem mu o mojej wyprawie, bardzo się zdziwił szczególnie nocowaniem w namiocie. Zaczął mi opowiadać o Nadgoplańskim Parku Tysiąclecia. Dowiedziałem się że:
Obszar Ostoi Nadgoplańskiej w znacznej mierze pokrywa się z siedliskowym obszarem Natura 2000 Jezioro Gopło PLH040007 (13 459,4 ha). W jej granicach znalazła się większa część Parku Krajobrazowego Nadgoplański Park Tysiąclecia (13 057,30 ha) w województwie kujawsko – pomorskim oraz noszący tę samą nazwę park krajobrazowy w województwie wielkopolskim (3974,59 ha), a także rezerwat przyrody „Nadgoplański Park Tysiąclecia” (1882,65 ha). W okresie przelotów nad Gopłem zatrzymują się stada migrujących gęsi liczące do 18 tys. osobników, w tym gęsi białoczelnej (do 12 500 osobników), gęsi zbożowej (do 10 000 osobników) i gęgawy (do 7000 osobników). Ostoja Nadgoplańska jest także miejscem zimowania gęsi oraz terenem jesiennych zlotowisk żurawi gromadzących 1500–2500 osobników.
Kiedy opuszczałem brzeg akwenu żeby iść dalej, leśniczy poszedł ze mną około 200 m aż do swojej posesji, pasł się tam kucyk o imieniu Elwis. Pożegnałem się z leśniczym i poszedłem dalej w kierunku Kruszwicy którą było już widać po uprzemysłowionej części tego miasta. Komin od cukrowni jak i o fabryki margaryny. Miasto zamieszkuje około 9 tys. Mieszkańców. Najstarsze ślady osadnictwa pochodzą z neolitu – ok. 3900-1800 p.n.e., na ok. 500 rok p.n.e. datuje się gród na Ostrowie Rzępowskim (obecnie Półwysep Rzępowski). Osadnictwo na tym terenie było podyktowane żyznością gleb, bogactwami naturalnymi i dogodnym położeniem geograficznym. Rozwojowi Kruszwicy sprzyjało położenie na „szlaku bursztynowym” i na szlaku z Wielkopolski na Ruś. Szlak wodny prowadzący od Warty, poprzez jezioro Gopło do Wisły był dodatkowym atutem Kruszwicy. Kruszwica w tym czasie była niewielką osadą o charakterze otwartym. Pogoda tego dnia znacznie się poprawiła. Wyszło słońce a niebo było bezchmurne. Wysuszyłem wszystkie trzy pary moich spodni ubierając je jako mokre a zdejmując już suche itd. To taka moja metoda na suszenie ubrań. Jest to jedyna możliwość wysuszenia rzeczy. Dochodząc do Kruszwicy zadzwoniłem do właściciela posesji Domki Nad Gopłem aby powiedzieć mu że za godzinę będę.
O godzinie 14 doszedłem do miejsca mojego kolejnego noclegu. Właściciel posesji pokazał mi gdzie mogę rozbić namiot, skorzystać z toalety i podładować telefon i aparat. Skosztowałem także chleba domowej roboty jak i wędzonych kiełbasek. Na drabince która była częścią placu zabaw rozłożyłem śpiwór aby przesechł, a sam poszedłem się zdrzemnąć do namiotu. Po godzinie obudziłem się I ku mojemu zdziwieniu śpiwór był już suchy. Jednak słońce z domieszką wiatru czyni cuda!
Poszedłem na Półwysep Rzępowski gdzie znajduje się słynna Mysia Wieża jak I piękny widok na jezioro Gopło. Zachód słońca był piękny. Ucieszył mnie, bo wzbogacił moją kolekcję fotografii z wyprawy. Cieszę się iż bezinteresowna pomoc Pana: domki nad Gopłem sprawiła że mogłem skorzystać tego dnia z takich dobrodziejstw jak prąd I ciepła woda.
I tak zakończył się pierwszy etap mojej wędrówki po 98 kilometrach. Oczywiście nie chciałem już rezygnować z kontynuacji wyprawy, Dzisiejszy dzień podniósł moje morale.
Jedna z licznych wysp na Jeziorze Gopło.
Pierwszy nocleg z prądem i ciepłą wodą.
Zachód słoń ca nad Jeziorem Gopło.