Dzisiejszą relację zacznę o podziękowań. Bardzo dziękuję właścicielom agroturystyki BRZOZOWY ZAKĄTEK w Swornychgaciach za udostępnienie pola namiotowego, dostępu do prądu i pomieszczenia sanitarnego na moje potrzeby. Właściciele, gdy dowiedzieli się o wyprawie, bezinteresownie ją wspomogli.
Wędrówkę zacząłem o 7.00. Rano była gęsta mgła. Ucieszyło mnie to, gdyż liczyłem na ciekawe kadry. Brda po odcinku 2 km wpada do Jeziora Małołąckiego, a później do Jeziora Łąckiego. Dość szybko doszedłem do miejscowości Drzewicz. To tu zaczyna się teren Parku Narodowego Bory Tucholskie. Rzeka Brda opuszcza Jezioro Łąckie i wpływa do Jeziora Dybrzk. Podobno jest to jedno z ładniejszych jezior na Pomorzu. Teraz już mogę to potwierdzić.
Wysokie skarpy porośnięte drzewami, sporo drzew powalonych do wody a to wszystko otulone mgłą, tworzy magiczny klimat.
Idąc, doszedłem do wsi Mięcikał, gdzie zrobiłem zakupy. Potem ruszyłem w dalszą drogę. Kiedy Brda płynie swoim korytem, wydaje się jakby stała w miejscu. To efekt zapory, która znajduje się niżej w dole rzeki.
Parę kilometrów dalej rozbiłem obozowisko. Przeszedłem 19 km, razem 107 km , pozostało 131 km.